czwartek, 9 grudnia 2010

[ Zachłysnąłem się śmiercią ]





Zachłysnąłem się śmiercią

i opadły łuski z barków
zatańczyło w płucach
i zachłysnąłem się życiem

siedzę oszołomiony

jak dewotka w niedzielę
i nic nie wiem
nie czuję lęku


/ tedeeq




środa, 8 grudnia 2010

[ Dwa mosty za nami i pociąg ]




Dwa mosty za nami i pociąg
wciąż czeka odjeżdża majaczy
Dwa drzewa my sami na wietrze
czesani tym zgięci szumimy
Dwie miary na jedność dwa światy
wspólnicy schowani do raju

Dwa słowa mówimy dwa znaki



/ tedeeq



piątek, 29 października 2010

[ lecz chwila jest za krucha ]






lecz chwila jest za krucha
by obuchem smutnych lęków
spędzać ją ze świadomości

jedynie śmiałość
zaledwie spokój
nazajutrz przebudzenie



/ tedeeq

sobota, 2 października 2010

[ istnieje pewien rodzaj napięcia ]






istnieje pewien rodzaj napięcia
pomiędzy bielą śniegu

a ciemnością posypanych drzew i ziemi
Trochę jak w oczach ukochanej
i prawie jak w tunelu do nieba
które wstało tymczasem
pokazując różową twarz słońca
gdy przez skórę chmur
przezierała złocista natura

i jeszcze my jak zwykle pomiędzy
czyli w podróży


/ tedeeq

środa, 22 września 2010

[ Boże moich dziadków, mego ojca i mej matki ]






Boże moich dziadków, mego ojca i matki
nie widujemy się od miesięcy, lat nawet,
ale wiem, że jesteś we mnie, że noszę cię po kryjomu
przed samym sobą i przed światem.
Na wyrost dałeś mi wolną rękę.
Na ukos poszedłem przed siebie.

Boże cichych poranków i krwistych zachodów,
tęsknoto piękna, esencjo muzyki, szumie wiatru
jesteś mój co dnia na szczytach płuc
w dolinach depresji i u źródeł szczęścia.

Czy jesteście Jedno?


/ tedeeq




piątek, 13 sierpnia 2010

[ w pełnym świecie wśród koncepcji i idei ]







 w pełnym świecie wśród koncepcji i idei 
 w bliskim towarzystwie ludzi i książek 
 mając w sobie głód przeżycia form sztuki 
 i niedosyt siebie w sublimacji wrażeń 

 w pełnym świecie odnalazłem swój erem 
 nieco życiu wbrew na przekór marzeniom 
 biorąc udział w najsurowszej regule 
 szamotaniem chcąc oswobodzić na darmo


 / tedeeq





piątek, 30 lipca 2010

Zamiast dyskusji





martwe jest oto
nie żywi uczuć nie wdzięczy
nie cudzołoży bo chęci też brak
rozumnie puste wyprane z marzeń
a myśli chodzą i chłodzą łeb


spokój jest rajem? uczuciem wpierw
Czy możesz teraz obmyślić Słońce
czy możesz pojąć promieni dech?
Po co nazywać co już nazwane
kiedy wystarczy przeżyć i śnić




/ tedeeq





wtorek, 25 maja 2010

[ Ze złocona twarzą stoisz na cokole ]




Ze złocona twarzą stoisz na cokole
marzeń pożądliwych
karmiona wzniesionymi rękoma
i przygięciem kolan
Niedościgła ideo
ubrana w popularna formę
twardości i blasku

iżbym miał zginąć
lub karnie żywot znosić
w szeregu uniformów
kamienny kolosie

kukło idola


/ tedeeq



wtorek, 18 maja 2010

[ wieczorem pachnącym rozkwitłą jarzębiną ]




wieczorem pachnącym rozkwitłą jarzębiną
poddaję się tchnieniom deszczu
miękkim jak zmierzch kominka
w którym tlą się węgliki oczu

my

spiętrzona pękłaś
runęłaś na skraj życia
lecz złapałem



/ tedeeq



czwartek, 29 kwietnia 2010

[ Gwiazdy zastąpiły dzieci ]








Gwiazdy zastąpiły dzieci
ciszą wieczór wkroczył
teraz spadają autobusy
(małe wagoniki światła)
spacer aż się prosi i deszcz
pachnie po dniu lepkim od słońca



/ tedeeq



środa, 21 kwietnia 2010

[ Zza swoich oczu ]





Zza swoich oczu 
patrzysz na mnie
trochę spłoszona
bardzo drżąca
małomówna
gdy serce do serca
a tu czeka pakowanie
i próg
co jedno z nas zatrzyma



/ tedeeq

poniedziałek, 15 marca 2010

[ czy się otworzy przede mną ]






czy się otworzy przede mną 
czysta kartka papieru
czy wnet ułoży ciąg liter
gdyż wiele znaczeń i pełnia
wyrazu nie stwarza

To tylko z pustki światy powstają



/ tedeeq

czwartek, 11 marca 2010

[ zaparował mi mgłą wzruszenia ]






zaparował mi mgłą wzruszenia
pól zakamarek dnia skończenie
i gra między nami akordem
stała 
się niepoczynionym 

jak zęby skruszone
i blask oczu ciepły
lecz dawno odeszły

jak piwa litr ciemny
i szept twój cichy
bo słowa wygasły




/ tedeeq

piątek, 5 lutego 2010

[ W niedopowiedzianych słowach ruch ]




W niedopowiedzianych słowach ruch
a w dłoni kamyk
Marzenia? Odwagi jakiej duch
policzek strużką plami

przepastne imion pamiętniki
w tornistrach nienazwanych godzin
wspominasz parę chwil
które los ułożył

w obrazkach sensu szukasz
wydziobujesz go i łykasz 

Chłoniesz 

ważne To ważne
i gonić będziesz
i nie dogonisz

Lecz to co znajdziesz
Było warto Jest


/ tedeeq



piątek, 15 stycznia 2010

Był czas






Poszedłem na drugą stronę 
popatrzyłem w oczy strażnikom
i odszedłem nie znając ni widząc

Odtąd ślepy i głuchy
jest ze mnie towarzysz
pustych dróg i tłumnych jarmarków

potykając się, będąc wytykanym
połykam dni, przez lata
będąc połykanym



/ tedeeq

Z drugiego na trzeci

Pośrodku nocy w połowie snu niewielkim kosztem - leciutki ruch - otwierasz oczy w półcieniu miast. Podnosisz głowę nad śpiący stan. ......