czwartek, 5 maja 2016

Jak czereśnia





Ile razy będę jeszcze,
kiedy ciebie nie ma?
Gorejące chłodne wrześnie
znów odsłonią we mnie nieład.
Nieporadne słowa kluczem
stąd oddalą się ku rajom.
Siebie błędny nie nauczę
cenić sobą w sobie stając.

Ile razy mnie nie będzie,
kiedy jesteś, byłaś,
może będziesz pędem,
kiedy pędem śniłaś?
Kiedy teraz nie ma wiecznie,
kiedy tu się psuje właśnie,
moje braki mocniej krzepkie,
a i pełnia z nowiem gaśnie.

Ile razy nas nie będzie -
w sumie bez różnicy sprawa,
kiedy czas się mimo przędzie
naszych istnień w świata nawach.
Jeśli jestem dotykalny,
może pęknę jak czereśnia.
Prawdy w tobie dotknie halny.
Będą maje tuż po wrześniach.


/ tedeeq

Z drugiego na trzeci

Pośrodku nocy w połowie snu niewielkim kosztem - leciutki ruch - otwierasz oczy w półcieniu miast. Podnosisz głowę nad śpiący stan. ......