Szukaj na tym blogu
...przepełniła mi się szuflada. Poszukałem sieci, by nie uronić słowa, by słowa zachować. Blogiem sławię ten dzień gwiezdnej inspiracji. Tomasz E. Drachal
DOLNA FRAZA
WIELE NUT wydarza się od 2009 roku. W 2012 - zadrżał gęściej, wszedł w konkurs i rytm. W 2025 - odrodził się w nowej tonacji.
Stroi się. I gra.
Już nie szuka. Znalazł swój rezonans.
Poezja codzienności, somatyczne gesty, rytmiczne SEO, technika jako rytuał.


Napisać wiersz to znaczy wybrać odpowiednie słowa i ustawić je w odpowiedniej kolejności, tak by dała się z nich odczytać wizja, za pomocą której poeta chce coś powiedzieć o sobie, o swoim świecie .... o świecie w ogóle
OdpowiedzUsuńczasem taką wizję uda się stworzyć w kilku słowach, wywołujących najprostsze, znane obrazy...
...TAK JEST W TYM WIERSZU
elementy poetyckiego mini-uniwersum jednej krótkiej chwili spokoju i równowagi to : maliny, laptop, poranek, telefon od matki... to stwarza świat realny, bliski, wywołuje emocje, doznania zmysłowe (smak owoców, lekki poranny chłód, śpiew ptaka)... i co ? i to wszystko ? Tak, to cały świat... ten doświadczany w jednej konkretnej chwili - ulotny, zmienny, ale to w nim, w nich - tych znikających światach żyjemy, czasem ich nie zauważając, nie doceniając, pomijając w pędzie ... poezja potrafi je utrwalić, zatrzymać, wypowiedzieć zaklęcie : stop-klatka ... TAK DZIEJE SIĘ W TYM WIERSZU ...
...jego ostatni wers - "Koniec lata kołysze liśćmi mojej głowy" jest wyznaniem, które odczytuję Iwaszkiewiczowskim cytatem-zaleceniem : "Jak kroplę czuć na wardze smak każdej chwili..." ... a może cały malinowy wiersz tak należy czytać ...
Czy można inaczej w ogóle brać poezję? Czy ona ma wtedy jakikolwiek smak?
OdpowiedzUsuńW tej chwili, gdy znajduję się kolejny, teraz już wirtualny, raz w tamtym nastroju, w tamtym tonie i zapachu - nie wiem. Tracę zwykłą chęć dopowiadania, opowiadania, przepowiadania i odpowiadania. To już nie ważne. Na teraz tamte i teraz obecne. I zaciera się granica między tu i tam. Kto wie, co będzie potem? Kto w ogóle o tym pomyśli...
Obrazy. Wiszą na ścianach domów i ścianach percepcji. W naszych bezpiecznych enklawach zawieszamy ku uciesze zastępniki rzeczywistości. Wspomnienia po niej lub o niej marzenia.
Nie czytaj tego wiersza. Wskocz w niego i usiądź gdzieś pośród. Odpoczniesz.