Z drugiego na trzeci

przez noc





ten który nie śpi
widział ciepłe krople
w świetle sodowych lamp

a one nie chciały wsiąknąć
w nielicznych przechodniów

niósł siebie przez noc
jak pomost
między dniem a dniem

żarzył się w nim skręt
aromatycznym tytoniem
a on pozwalał zarzucać
autobusom na wirażach

i omal nie przegapił
rześkiej sroki
wizytującej poranek
na cokole
miejskiego drogowskazu 


/ tedeeq

Komentarze