Przejdź do głównej zawartości
gdy drżysz dotknięty
zimnem
strumienia zrozumienia
a nurt przelewa zmęczenie
w twarz za twarzą
śmierć kosi róże
kobiecość
losowym udem dotyka
kilkunastu centymetrów
kwadratowych
twej osobności
a słowa niosą
przygodny szum
widzisz
kolega o kulach na skraju
sfer o czarnym promieniu
zabudowanych
kostką bauma
pospolitych znaczeń
lecz wciąż nie wiesz
czy dno jest tak samo nieuchronne
jak wypukły menisk nieba
/ t.
Komentarze
Prześlij komentarz