Przejdź do głównej zawartości
Wtedy nad lodową taflą
wszystko było dla nas jasne.
Ot, na miasto, kiedy zaśnie
sny tynk rzucą ciemną szpachlą.
A wiewiórka, kiedy przyszła,
miała w oczach dwoje ludzi.
Brak zieleni gesty studził.
Kra zatkała małą przystań.
Potoczyły się nam kości,
lecz wypadły tylko kropki.
Sensu trwa jak dotąd pościg.
Osypały się nam rzęsy.
Szara sól tę drogę topi.
Pamięć biała cicho chrzęści.
/ tedeeq
Komentarze
Prześlij komentarz