Przejdź do głównej zawartości
W ten dzień, gdy kłócą się powietrza
na strony świata ponaglone,
są tłem dla lotu płowych komet
wygasłe nieba. Mrok na przestrzał.
W ten czas drzew chylą się pontony
na toni pól wezbranych grzmotem.
Pies wieszczy w sadzie naszym słotę.
Kuleje księżyc, brat mój gonny.
Kołacze pulsu mego sprawca.
Trzepocą ćmy ściemniałych powiek.
Na przekór nim się szczerzy paszcza
tych cisz, co pąki w marcu mrożą,
lub w telefonie głuchym słowem
jak kartki zżółkłe żalem płożą.
/ tedeeq
(14 czerwca 2017 r. dodałem obrazek)
Komentarze
Prześlij komentarz