...wszystko zatem jest możliwe w świecie stworzonym przez dadaistę... zadziwia jego swoboda twórcza... zgodnie z estetyką wyznawanego kierunku artystycznego ten geniusz kreował, posługując się zabawą, absurdem, humorem... Jeden z jego kolegów dadaistów (Georges Ribemont-Dessaignes)powiedział, że to, co oni tworzą, nie znaczy nic, nie pragnie nic znaczyć oprócz nicości... Czy można zatem tę nicość zrozumieć ? Jakim kluczem można ją otworzyć skoro jest ona zamkiem "niezliczonych kombinacji" ?
Od samego początku lubiłem ten tekst. Uspakajał mnie on. Dawał nadzieję, że nie wszystko stracone, choć nie było widać w danym momencie żadnej nadziei, ni szansy.
Skoro nicość jest sferą braku podziału, zaniku dualizmu, to zawiera w sobie całość, jest jednością. Z rzeczy które znam, tylko natura ma w sobie wszystko, tu i teraz. Bez wahań i zastanowień.
...wszystko zatem jest możliwe w świecie stworzonym przez dadaistę... zadziwia jego swoboda twórcza... zgodnie z estetyką wyznawanego kierunku artystycznego ten geniusz kreował, posługując się zabawą, absurdem, humorem...
OdpowiedzUsuńJeden z jego kolegów dadaistów (Georges Ribemont-Dessaignes)powiedział, że to, co oni tworzą, nie znaczy nic, nie pragnie nic znaczyć oprócz nicości...
Czy można zatem tę nicość zrozumieć ? Jakim kluczem można ją otworzyć skoro jest ona zamkiem "niezliczonych kombinacji" ?
Tak, artysta jako kolega Boga... Podoba mi się to, wszak aspiruję do bycia artystą :)
OdpowiedzUsuńOd samego początku lubiłem ten tekst. Uspakajał mnie on. Dawał nadzieję, że nie wszystko stracone, choć nie było widać w danym momencie żadnej nadziei, ni szansy.
OdpowiedzUsuńO klucz pytasz? Dzikie gęsi niosą go jesienią. Na przykład.
OdpowiedzUsuńSkoro nicość jest sferą braku podziału, zaniku dualizmu, to zawiera w sobie całość, jest jednością. Z rzeczy które znam, tylko natura ma w sobie wszystko, tu i teraz. Bez wahań i zastanowień.
Usuń