Przejdź do głównej zawartości
Czym jest ból? Jaki jego sens? Czy może nas nie boleć w ogóle? Czy JEST bez bólu czas i przestrzeń? I co to znaczy, kiedy POMIMO nas nie boli? I jakie znaczenie ma to, czy chcemy zadać ból, czy zadajemy go bez intencji?
To tak, jakby to wszystko nie miało znaczenia.
Tak jak to co chciało się zrobić, a co z tego wyszło, tak jak to dokąd prowadziły marzenia, a w czym trzymały cienie, jak wdech i wydech.
Gubię się w wartościach i ich braku.
Jednocześnie czuję stratę i zobojętnienie.
A słowa mają w sobie naraz przesadę i niedomówienie.
/ tedeeq
:*
OdpowiedzUsuńźle nie jest :) To stary wiersz, Ann :)
Usuń:) dopóki nie zaświeci słońce, nie widać kurzu na słowach
Usuńo, Słońce dziś piękne nad Wierzbnem :)
Usuńi Słońce nad Wierzbnem też już wspomnieniem
Usuńa ja jednak jestem i Teraz, a Ty? :))
Usuń..... niOM
Usuń(musiałam sprawdzić, w którą stronę się siódmy wymiar zagina)
:)
UsuńZ bólem zostajemy sami. Ból odziera każdego z poczucia wspólnoty, zrywa więzi z innymi ludźmi.
OdpowiedzUsuńJeżeli ból się nasila, naturalną reakcją jest rezygnacja, zgoda na jego działanie, zobojętnienie i zaprzestanie walki.
Nie znam odpowiedzi na pytanie tytułowe tego wiersza. Domyślam się, że ból jest właściwością życia, taką jak - rozwój, rozkwit, zamieranie, nietrwałość...
Bul... bul... bul... - oto oznaka, że zanurkowaliśmy w rzece istnienia. Myślimy - bul... bul... - to nie my. Bolejemy nad tym, nad sobą temu poddanym.
OdpowiedzUsuń