Przejdź do głównej zawartości
[nigdy dokładnie nie wiesz]
nigdy dokładnie nie wiesz
kiedy zgasną latarnie
który most poprowadzi przez rzekę
a kiedy zgubisz już wewnętrzną ciągłość
pewność sekundy w chronicznym skoku naprzód
kiedy ciało zapłonie
niezrozumiałym ogniem
świt nie zapłacze
nurt się nie wstrzyma
noc gwiazdom tło i widnokrąg
wywiedź więc w pole zmysły
w trawach traw co ci przyszło
szum drżyj siej nieś
zbaw się od siebie
nim zgasło
/ tedeeq
(28.01.2015 r. uzupełniłem wpis o zdjęcie)
W życiu nie ma nic pewnego... jednak mamy pokusę kontrolowania wszystkiego wokół, przewidywania nieprzewidywalnego, zabezpieczania się, narzucania sobie ograniczeń... żyjemy "na pół gwizdka"... a jednak przychodzi moment, kiedy potrafimy to wszystko odrzucić - zamknąć oczy i skoczyć... tylko trzeba go rozpoznać, wyczuć, zrozumieć... nikt nas w tym nie wyręczy... alternatywą jest brak "zbawienia" (nie w aspekcie religijnym, gdzie z pomocą przychodzi Bóg) - nie... I o tym jest dla mnie ten wiersz...
OdpowiedzUsuń