...rytmiczne świata opisywanie :) Przepełniła mi się szuflada. Poszukałem sieci, by nie uronić słowa, by słowa zachować. Blogiem sławię ten dzień gwiezdnej inspiracji.
niedziela, 18 lutego 2018
Pusty przystanek
Światło wschodzącego słońca
wydobywało ledwie wcześniej przeczuwane
piękno ze starych formą kamieniczek
okolic Placu Zamkowego
Zziąbłem na pustym przystanku
zanim dotarło do mnie
że ruch na tej ulicy
został czasowo wstrzymany
Myślałem. Kto z nas był prawdziwy
a kto tylko kukiełką napędzaną kieliszkiem
i oczekiwaniami kompanów
Trzysta metrów dalej
zapóźniony alkonauta przywitał mnie
jak trubadura
choć nie miałem rąk zajętych
rozgrywaniem
a w duchu dźwięczała
melodia niepokorna
/ tedeeq
(18 lutego 2018 r. dodałem obrazek)
piątek, 16 lutego 2018
[ Mroźne słońce i gdzie spać będziemy ]
Mroźne słońce i gdzie spać będziemy
bezdomni na świecie i nadzy
Jak dotąd niezawiśli jesteśmy -
wątły konar na naszą szczenięcość
(którą widać
w oszalałym łapaniu ogona
w uszach na bakier
w języku spojrzeń przyjaznych
i nadgryzaniu rzeczy)
Karawany dalej się toczą
a psy wyją niestrudzone
gdy na horyzoncie oaza
wiecznego spokoju
w oszalałym łapaniu ogona
w uszach na bakier
w języku spojrzeń przyjaznych
i nadgryzaniu rzeczy)
Karawany dalej się toczą
a psy wyją niestrudzone
gdy na horyzoncie oaza
wiecznego spokoju
/ tedeeq
(16 lutego 2018 r. dodałem obrazek)
sobota, 10 lutego 2018
[ Dla wielu świat widziany przez pryzmat lustra ]
Dla wielu świat widziany przez pryzmat lustra
I dopiero tu wynika w krąg niedostępny
geniusz anonimów szarych eminencji
(szpiegów codzienności w imię lepszej sprawy)
którzy latawce puszczają w jesienny wiatr
a tych kilka wiosną w pąkach powraca
korę pokrywa w rdzeń wrasta by korzenie
kiedyś zasilić i wzmocnić
/ tedeeq
(10 lutego 2018 r. dodałem obrazek)
piątek, 9 lutego 2018
[ Dzielnaś chociaż lęku pełna ]
Dzielnaś chociaż lęku pełna
świt w tobie Niezapomnianaś ty
pośród zgiełkliwości bo niezapomniany
owoc milczenia twego
Gdy ubrany tylko w słowa
stałem oknem ogarnięty
zobaczyłem trójcę malców
dachy przygwożdżone śniegiem
chodnik breją upaprany
Odrzucałem możność racji
pośród zgiełkliwości bo niezapomniany
owoc milczenia twego
Gdy ubrany tylko w słowa
stałem oknem ogarnięty
zobaczyłem trójcę malców
dachy przygwożdżone śniegiem
chodnik breją upaprany
Odrzucałem możność racji
obu stanów
Światło gasło
i świtało mgnieniem oka
Jak Madonny pokarm boski
biorę czy coś dając w zamian
Światło gasło
i świtało mgnieniem oka
Jak Madonny pokarm boski
biorę czy coś dając w zamian
Niczym syn jej czekam Piety
/ tedeeq
(9 lutego 2018 r. dodałem obrazek)
/ tedeeq
(9 lutego 2018 r. dodałem obrazek)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Z drugiego na trzeci
Pośrodku nocy w połowie snu niewielkim kosztem - leciutki ruch - otwierasz oczy w półcieniu miast. Podnosisz głowę nad śpiący stan. ......
-
Zrozum, ile razy pobiło Cię serce ile rąk Cię zwichnęło, ile stawów wysuszyło ile bioder Cię złamało i przełyków zakrztusiło ...
-
W głębi serca znasz prawdę o tym, skąd przychodzi prawie każdy z nas i gdzie wiodą dalej drogi. Piękny wokół świat, lecz to pięk...
-
wobec całej zaszłości słońca wobec schodów codzienności i wschodów niepewnego stąpania po księżycach sobie też się przechodzi jak dajmy na...
-
posiłek pod nieobleczonym sufitem niebem przy wtórze zachodzących ptaków i ciemniejących czerwieni słońce dopisało mi dziś kilka nut do ...
-
dałbym ci różę gdybyś była lotem na pomarańczowym niebie albo zielonym oknem jeziora kwiat snopem światła na wiejskiej drodze ...