Księżyc wisi ponad głową
w krzakach przepadł dzień.
Pozwoliłem ścichnąć słowom.
Bliski nocy szept.
Nadal nie wiem, dokąd goni
mego życia puls.
Chciałbym czasem coś ochronić,
czego nie ma już.
Gdy najbliższą mi uliczką
płynie płytki sen,
wódki łyk i już blisko
jest ode mnie wiersz.
Ty, co czarną masz sukienkę,
pachniesz białym bzem -
zabierz od nas mary wszelkie,
zawieś w oknach zasłon tren.
/ tedeeq
.
Wolę niestety
OdpowiedzUsuńbzowe fiolety.
Przesyłam
życzenia
świąteczne.
LW
lubię tę piosenkę. zauważyłam, że kiedy ją czytam, ma dla mnie inną treść.
OdpowiedzUsuńbyć może jest coś takiego w kształcie słów, co sprawia, że znaczą więcej. (inaczej brzmią w głośni, inaczej w głowie:)
Chmurko - napisz może o tej różnicy, na czym polega. To może być ciekawe.
OdpowiedzUsuńSzanowny LW - jak zwykle krótko i na temat :) Fioletowe piękniej pachną, to prawda. Ale to białe wtedy się odezwały, nie było opcji :)
OdpowiedzUsuńNawzajem dobrego czasu, wszak od Tego dnia światło odzyskuje równą pozycję z mrokiem, dzień równa się z nocą i ją przekracza :)