więc chłodny dym wdychamy
tym dymem zbyt pijani
by znać gdzie ja gdzie nie ja
na pastwę dni i ciszy
jak jakieś ciut niezdary
wizjami myśl zganiamy
by sobie strat nie liczyć
już dalej iść nam trzeba
sumienie odnajdywać
wilgotne tak jak ziemia
i ostrym kolcem życia
rozgarniać swe marzenia
jak liści cierpki dywan