sobota, 4 stycznia 2014

Czerw




Wolałbym z tobą przeżyć zachód
w tej chwili, w której barwy kosi.
Nie, jak dziad srogi, pieśni głosić
o stratach wizji, wzrostach rachub.

Wolałbym z tobą widną rosą
w sitowie iść ku łąkom suchym.
I miękkie mieć sprężyste ruchy,
gdy krople świt strącałby włosom.

Zagrałby rytm. A z nim poranek
na swojej rudowłosej zorzy.
Ja miałbym wtedy silne ramię.

Lecz cóż to: jesteś tylko nocą
i z mroku ciało twoje drąży
czerw senny?! Jak cię dotknąć? Po co...



/ tedeeq






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z drugiego na trzeci

Pośrodku nocy w połowie snu niewielkim kosztem - leciutki ruch - otwierasz oczy w półcieniu miast. Podnosisz głowę nad śpiący stan. ......