środa, 14 czerwca 2017

Sonet na wiatr i ciszę



W ten dzień, gdy kłócą się powietrza
na strony świata ponaglone,
są tłem dla lotu płowych komet
wygasłe nieba. Mrok na przestrzał.

W ten czas drzew chylą się pontony
na toni pól wezbranych grzmotem.
Pies wieszczy w sadzie naszym słotę.
Kuleje księżyc, brat mój gonny.

Kołacze pulsu mego sprawca.
Trzepocą ćmy ściemniałych powiek.
Na przekór nim się szczerzy paszcza

tych cisz, co pąki w marcu mrożą,
lub w telefonie głuchym słowem
jak kartki zżółkłe żalem płożą.


/ tedeeq


(14 czerwca 2017 r. dodałem obrazek)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z drugiego na trzeci

Pośrodku nocy w połowie snu niewielkim kosztem - leciutki ruch - otwierasz oczy w półcieniu miast. Podnosisz głowę nad śpiący stan. ......