małe dziewczynki bawią się w Wielką Matkę
nierządne wrażeń w spółki wchodzą
z małolepszymi chłopcami
Zatracają piękno piętnem niewolnym
od zdrad i pokuszeń
Niezaspokojone, niepełne, głodne
Wszystkiego głodne
najbardziej uwagi
I to właśnie
jest największe niewolnictwo
Samoreprodukujące się
Samoniewystarczalne
/ tedeeq
z małolepszymi chłopcami
Zatracają piękno piętnem niewolnym
od zdrad i pokuszeń
Niezaspokojone, niepełne, głodne
Wszystkiego głodne
najbardziej uwagi
I to właśnie
jest największe niewolnictwo
Samoreprodukujące się
Samoniewystarczalne
/ tedeeq
nie wiem co mnie najbardziej zasmuca w tym tekście. może ironia. a temat wcale nie jest zabawny. jest tu coś pomiędzy. cienka ta granica. (dam go do przeczytania Laurze)
OdpowiedzUsuńnie lubię podmiotu lirycznego. nie lubi go we mnie mała dziewczynka, która potrzebuje uwagi. nie lubi dojrzała kobieta, która zna swoje pragnienia i szanuje czyjeś pragnienia i umie odróżnić jedno od drugiego. nie lubi chłopczyk, który się tu nudzi, bo woli brykać. nie lubi nawet mężczyzna, który jest absolutnie wolny i dzięki temu ma odwagę otworzyć serce.
OdpowiedzUsuńbrakuje kogoś, kto potrafiłby się... uśmiechnąć?
czemu oni wszyscy są tacy na serio?
czy to jest na serio?
czy ktoś tu o coś walczy?
z kim?
Ann, myślę nad odpowiedzią. Póki co, to co mi się od razu nasuwa: w tym tekście nie ma ironii. Nie wyczuwam jej, ani też nie miałem takich treści do przekazania, gdy ten tekst mi się pisał.
OdpowiedzUsuńChłopiec niesie żal. Dorosły dawno pozbierałby zabawki i poszedł dalej unikając ostów i pokrzyw, tudzież kałuż i tłuczonego szkła. Trudno jest chłopcu zostawić marzenie o krokusach kwitnących każdego dnia na każdym trawniku wszystkich miast.
OdpowiedzUsuńPewnie to ten niewypowiedziany wprost, ale obecny żal tak podziałał.
Jednak to jest kawałek literatury, która między innymi ma poruszać pokazując na swój sposób widziany świat. Jak spotkam dorosłego, który uniósł temat - napiszę i o nim :)
Podziałał ten żal. Ale podziałał też żal nad dziewczynką i jej snami o krokusach, które to sny rozbijają się w trudnych popękanych słowach.
OdpowiedzUsuńI jakże blisko jest od żalu do bólu.
Dorośli sobie poradzą. Sobie i dzieciom też.
Dorastanie nie jest tematem tego wiersza, ale refleksja nad nim przywołuje je na potęgę :))
OdpowiedzUsuń