niedziela, 25 listopada 2012

Autobus





Wracałem nocnym autobusem po degustacji tarty czekoladowej i ciemnego piwa u mojego serdecznego druha na Sadybie. Usiadłem tuż za kabiną kierowcy i zająłem się lekturą akademickiego opracowania muzyki kaukaskiej. Na kolejnym przystanku do pojazdu, rozbrzmiewającego głosem piątkowych imprezowiczów, dołączyły dwie hoże dziewoje, blondynka i brunetka, zgrabnie prezentujące swe udatne ciała i całkiem wyjściową urodę. Podniosłem oczy znad książki i spotkałem się ze spojrzeniem ciemnowłosej. Miałem wrażenie, że następuje między nami coś na kształt dialogu sieciowego między routerem a laptopem. Niespodziewanie spoglądanie potrwało kilka sekund dłużej, niż to bywa w miejskiej praktyce komunikacyjnej. Wróciłem jednak do lektury, a dziewczyny do swojego szczebiotu z lekko ochrypłą barwą. Kilka przecznic dalej autobus zarzucił na zakręcie i jednocześnie niefortunnie przyhamował. Z zaskoczeniem przyjąłem obecność Czarnej na moich kolanach. Była ciepła i niezbyt ciężka. Przeznaczyłem jej jeden z moich firmowych uśmiechów, który na moment odwzajemniła. Zaniemówiliśmy. Minęło mgnienie i już się zerwała na własne nogi. Wrażenie było silne po obu stronach: panny długo jeszcze rozprawiały o tym zdarzeniu, a mnie czytanie się już nie kleiło. Przypadkiem wysiedliśmy na tym samym przystanku, lecz powiozły nas inne linie w inne obszary wieczoru.

/ tedeeq


2 komentarze:

Z drugiego na trzeci

Pośrodku nocy w połowie snu niewielkim kosztem - leciutki ruch - otwierasz oczy w półcieniu miast. Podnosisz głowę nad śpiący stan. ......