dokąd mnie wiedzie drabina
zawieszona w pustej ciemności
kim jestem
szczeblem?
powietrzem?
czy łóżkiem?
oddech brodzi we mnie
jak dwa słowa
których nie słyszę
jestem tylko przerwą w Twoim istnieniu
jestem brakiem cienia
wyrwą
Dlaczego zabijam światło?
jestem niczym - znikam
niczego nie można
niczego nie wolno
niczego nie dosięgnę
nie ma
noc
Najrzadziej pod słońcem
nie istnieje ktoś
kogo nie ma
nawet w nieobecności
Pękam
otwieram nieistniejące dłonie
chwytam swoją nieistniejącą twarz
Prawdziwie boli
nie ma mocy: nie bać
zrobię krok dalej
zaświecę w zamkniętych oczach nocy
nie ma mocy: widzenie zamkniętymi oczami
zrobię krok dalej
otworzę nieistniejące
serce
/ tedeeq
poruszający, przejmujący wiersz... o utracie tożsamości, bólu, zagubieniu, ale i poszukiwaniu siebie... potrzebie odniesienia... dla mnie bardzo, bardzo osobisty...
OdpowiedzUsuń