w półśnie w półbiegu odsłaniają się rzeczy
bez zdań bez przecinków lecz przeczuwasz co grane
i gnasz w nierealnym pędzie poprzez swój pokój
który ciszą bywa albo miejscem spotkania
kim już nie jesteś odkrywasz przed taflą błękitu
i wiesz że trwać przez chwilę potrafisz
i słone oczy wyschnięte usta palce zdziwione
dostrzegasz przez banał słów złożonych w kawały
lecz śmiejesz się śmiechem zbudzonych
ktoś był przed Tobą i ktoś Cię wyprzedzi
ktoś gasił światło ktoś świat naprawiał
ktoś to napisał ktoś nie dokończył
ktoś nie zrozumiał
ktoś Ty
/ tedeeq
Najtrudniejszym, a może i najpiękniejszym celem poezji jest wyrażać to, czego nie da się wyrazić w dyskursie. Bywają wiersze, które podejmują taką próbę. Dokonuje się ona "w nierealnym pędzie", czasem na granicy jawy i snu, czy inaczej - "w półśnie". I co wtedy ? Na przykład wtedy podmiot wiersza zaczyna mówić o sobie tak : "kim już nie jesteś odkrywasz" i "wiesz że trwać przez chwilę potrafisz", a w końcu "śmiejesz się śmiechem zbudzonych". Może ostatecznie powie, że dotarł do celu, którego opisać nie można nawet za pomocą poetyckich środków wyrazu, ponieważ jest to stan niewyrażalny, nieprzekazywalny, może nawet tylko na poły uświadomiony przez tego, kto go doznał. Tak rozumiem,nie rozumiejąc, ostatnie słowa wiersza :
OdpowiedzUsuń"ktoś nie zrozumiał
ktoś Ty"
Można nie rozumieć, nie sposób jednak nie być poruszonym i wzruszonym.
Tak "rozumiem" ten piękny wiersz.
Po trzech prawie latach przeczytałem ponownie ten komentarz. Rozumiem, czemu nie potrafiłem wtedy odpowiedzieć nań. Teraz też tak jest. Napiszę więc po prostu: dziękuję. To dobrze jeśli wiersz czasem kogoś natchnie do takich słów, a słowa te wrócą do tego, który wiersz pisał. Wdzięczność.
Usuń