piątek, 24 maja 2013

Za progiem





Było podwórko
przy domu ściemniałym od lat
Z trzech stron
wapno bieliło ściany
o oczach
z brunatnymi powiekami
okiennic

wpatrzone w lipę
dwa razy starszą
od reszty obejścia
odbijały rdzeń
pień i dźwigary gałęzi

W głębi stał żuraw
przy studni zlepionej z kamieni
a troskliwy czarny bez
pilnował porządku
najwspanialszy towarzysz
dziecięcej fantazji i beztroski

jeszcze strzelista grusza
źródło zielonego cienia
i wrześniowej słodyczy
oraz stara krzywa jabłonka
rodząca kwaśne i pomarszczone
owoce

Zanim dom wyłysiał
miał gęstą słomianą
czuprynę


/ tedeeq

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z drugiego na trzeci

Pośrodku nocy w połowie snu niewielkim kosztem - leciutki ruch - otwierasz oczy w półcieniu miast. Podnosisz głowę nad śpiący stan. ......