I.
jak mały balonik
o zielonym nieboskłonie
wyglądałem powietrza
uciekałem obłok
Mniej mnie nie było niż brokatu
na twarzy wiejskiej nocy
a urażone kawalkady
słów
niechętnie ustępowały
pola
Młody chłopak
i jego dojrzała kochanka
siedzą obok
siebie widząc
poza tym
II.
w jarzeniowym świetle
wewnątrz autobusu
nieśpiesznie pisze się
trocheje wolnego wiersza
Ktoś złamał nogę
ktoś nas opuścił
na pustym przystanku
Niebieskie żyłki na udzie
przysypiającej kobiety
nie przeszkadzają
czułej dłoni
chłopaka
III.
Dziś nie pojedziemy na kraniec
lecz wysypiemy się
z wolna i z cicha
by kluczyć w sennym
przedmieściu
/ tedeeq
hm... może to dziwne, ale jedyny komentarz,
OdpowiedzUsuńktóry przychodzi mi do głowy, to:
Dobrze , że ten blog istnieje.
Dziękuję i pozdrawiam.
Nie wiedziałem jak odpisać. Nadal nie wiem. Wyrażę więc to tak: dziękuję, że mam dla kogo pisać. Sam często znam te wiersze, zanim je wpiszę na bloga, więc mają prawo nie zawsze tak cieszyć, jakby się chciało :)
Usuń