dzień po dniu
przyniósł mi
rozpostarte
w nieobecnych oczach
historie
w błękicie niedopowiedzenia
rosły fale zasmuceń
porywając do brzegu
niezamieszkane muszelki
odrębności
zboża już zżęte
a źrenice jak czarne jeziora
po których płyną żaglowki
na zmęczonych barkach
/ tedeeq
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz