wtorek, 5 grudnia 2017

Wiersz zły




nosi mnie wieczór
w chuście rozedrganej
w dłoni nie tulącej
w oku zielonej przezierki

przebita dętka
zatrzymuje bieg
ścieg plącze się
noc szczerzy nad głową

widzę
rozmowa dziś nie klei
rozbitych ścianek filiżanki

wagony słów
zaniosły mnie
w toń Śródmieścia

nicość ma mnie w kieszeni


/ tedeeq

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z drugiego na trzeci

Pośrodku nocy w połowie snu niewielkim kosztem - leciutki ruch - otwierasz oczy w półcieniu miast. Podnosisz głowę nad śpiący stan. ......